W Święto Podwyższenia Krzyża Świętego zachęcam do rozważenia nauki pozostawionej – jak wskazuje tradycja – przez Tomasza à Kempis:
1. Dla wielu przykrymi zdają się te słowa: Zaprzyj samego siebie; weź krzyż twój i idź za Jezusem. Lecz nierównie przykrzej będzie słyszeć to ostateczne słowo: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny. Ci, którzy teraz chętnie słyszą i spełniają słowo krzyża, nie ulękną się w on czas, gdy głos potępienia wiecznego słyszany będzie. Ten znak krzyża ukaże się na Niebie, gdy Pan sądzić przyjdzie. Wtedy wszyscy słudzy krzyża, którzy w tym życiu naśladowali Ukrzyżowanego, do Chrystusa sędziego przystąpią z wielką ufnością.
2. Dlaczegóż więc obawiasz się wziąć krzyż, który do królestwa prowadzi? W krzyżu zbawienie, w krzyżu życie, w krzyżu obrona od nieprzyjaciół; w krzyżu źródło Niebieskiej słodkości, w krzyżu moc umysłu, w krzyżu wesele ducha; w krzyżu szczyt cnoty: w krzyżu doskonałość świętości. Nie masz zbawienia duszy, ani nadziei wiecznego żywota, jeno w krzyżu. Weź więc krzyż twój, i idź za Chrystusem, a zajdziesz do żywota wiecznego. Poszedł On przed tobą, dźwigając krzyż swój, i na krzyżu umarł za ciebie, ażebyś i ty dźwigał krzyż twój, i pragnął umrzeć na krzyżu. Albowiem jeśli z Chrystusem umrzesz, z Chrystusem żyć będziesz. Jeśli będziesz towarzyszem cierpienia, będziesz też towarzyszem chwały Jego.
3. Otóż wszystko zawiera się w krzyżu, wszystko zależy na tym, aby umrzeć samemu sobie: i nie masz innej drogi do życia, i do prawdziwego wewnętrznego pokoju, jeno droga Krzyża Świętego i codziennego umartwiania się. Idź gdzie chcesz, szukaj czego chcesz: a nie znajdziesz ani wznioślejszej, ani bezpieczniejszej drogi, jak droga Krzyża Świętego. Układaj i urządzaj wszystko podług chęci i widoków twoich: a nic nie znajdziesz w czym byś nie cierpiał z dobrej, czy złej woli; a tak wszędzie i zawsze krzyż znajdziesz. Bo albo boleści ciała, albo utrapień duszy doznawać będziesz.
4. Niekiedy Bóg cię odstąpi, niekiedy bliźni prześladować cię będzie; a co większa, często sam sobie ciężarem będziesz. A jednak żadne lekarstwo nie uwolni cię, żadna pociecha nie ulży cierpieniom twoim: lecz musisz cierpieć, dopóki Bóg zechce. Albowiem Bóg chce, abyś się nauczył cierpieć bez pociechy, i abyś Jemu zupełnie się poddał, i przez cierpienie coraz pokorniejszym się stawał. Nikt tak serdecznie nie czuje męki Chrystusowej, jako ten, komu się wydarzy coś podobnego cierpieć. Krzyż przeto zawsze gotowy, i wszędzie cię czeka. Nie ujdziesz przed nim, gdziekolwiek byś się zapędził; albowiem gdziekolwiek pójdziesz, wszędzie poniesiesz sam siebie, i znajdziesz sam siebie. Na prawo i na lewo, w górze i na dole, zewnątrz i wewnątrz, wszędzie krzyż znajdziesz: i wszędzie potrzeba ci być cierpliwym, jeśli chcesz mieć pokój wewnętrzny, i dosłużyć się wiekuistej korony.
5. Jeśli chętnie krzyż dźwigasz, on cię dźwignie i zaprowadzi do pożądanego końca, to jest tam, gdzie jest koniec cierpieniom, które się tu nie kończą. Jeśli niechętnie krzyż dźwigasz, sam sobie przymnażasz ciężaru, czynisz go nieznośniejszym, a jednak znosić go musisz. Jeśli odrzucisz krzyż jeden, niechybnie napotkasz drugi, a może i cięższy.
6. Czyż myślisz, że unikniesz tego, czego żaden z śmiertelnych uniknąć nie mógł? Któryż Święty był na tym świecie bez krzyża i bez utrapienia? A nawet Jezus Chrystus, Pan nasz, jak długo żył, tak długo ani godziny nie był bez boleści i męki. Trzeba było, aby Chrystus cierpiał, aby z martwych powstał, i tak wszedł do chwały swojej. Jakżeż ty śmiesz szukać innej drogi, jak tej walnej drogi, która jest drogą Krzyża świętego.
7. Całe życie Chrystusowe było krzyżem i męczeństwem; a ty sobie szukasz spoczynku i rozkoszy? Błądzisz, błądzisz, jeśli szukasz co innego, jak cierpieć: albowiem cały ten żywot śmiertelny, pełny jest nędzy i opasany krzyżami. A im kto wyżej postępuje w duchu, tym cięższe częstokroć znajduje krzyże: albowiem im większa miłość, tym większa tęsknota w wygnaniu naszym.
8. Ale ten wszakże, tak rozmaicie trapiony, nie jest bez ulgi i pociechy: czuje bowiem, że w miarę cierpliwego znoszenia krzyża, wzrastają mu największe korzyści jego. Albowiem, gdy dobrowolnie się jemu poddaje, cały ciężar utrapienia zamienia się na ufność w pociechę Bożą. A im bardziej ciało pod cierpieniami upada, tym bardziej łaska umacnia duszę. Która niekiedy przez żądzę cierpień i przeciwności, pochodzącą z żarliwej chęci naśladowania Krzyża Chrystusowego, do takiej siły się wzmaga, że aniby chciała być bez boleści i utrapienia: ponieważ wierzy, że tym milszą Bogu się staje, im ciężej dla Niego cierpi. Nie jest to moc ludzka, ale łaska Chrystusowa, która tyle może i sprawia w ułomnym ciele, że na co z przyrodzenia wzdryga się, czego się lęka i przed czym ucieka, to przez żarliwość ducha staje mu się pożądanym i miłym.
9. Krzyż dźwigać, krzyż miłować, ciało umartwiać i poddać duchowi; unikać zaszczytów, chętnie obelgi znosić, sobą pogardzać i pragnąć pogardy; wszelkie przeciwności i szkody cierpliwie ponosić, a żadnego szczęścia i pomyślności na tym świecie nie żądać, wszystko to, nie jest gwoli ludzkiej. Jeśli sam siebie zważysz, poznasz, że nic takiego sam z siebie nie zdołasz. Lecz jeśli zaufasz w Panu, dana ci będzie moc z Nieba, a świat i ciało będą poddane panowaniu twemu. Ani się zlękniesz nieprzyjaciela szatana, jeśli wiara uzbroi cię, a Krzyż Chrystusa naznaczy cię.
10. Przyłóż się więc, jako dobry i wierny sługa Chrystusowy, do mężnego dźwigania Krzyża Pana twego, który przez miłość ku tobie, dał się ukrzyżować za ciebie. Przygotuj się do znoszenia wielu przeciwności i rozmaitych dolegliwości w tym nędznym życiu: bo gdziekolwiek będziesz, wszędzie je znajdziesz, i nigdzie nie ukryjesz się przed nimi. Tak to być musi: i nie masz innego lekarstwa na uniknienie strapień i boleści, jak umieć je znosić. Spełniaj radośnie kielich Pański, jeśli pragniesz być Jego przyjacielem, i mieć cząstkę w dziedzictwie Jego. Zdaj na Boga pociechy twoje: niech On je zlewa wedle upodobania swego. Ty zaś przykładaj się do znoszenia cierpień i miej je sobie za największe pociechy: bo utrapienia tego czasu niniejszego, nie są godne przyszłej chwały, to jest, niczym są w porównaniu z tą chwałą, którą wysłużyć mają, chociażbyś je wszystkie, sam jeden wycierpieć zdołał.
![]() Parafia Rzymskokatolicka pw. Świętych DziesięciuTysięcy Rycerzy Męczenników Sadkowice 45 96-206 Sadkowice telefon: 533-683-929 e-mail: 10trmsadkowice@gmail.com e-mail: sadkowice@lowicka.eu https://www.parafiasadkowice.pl Nr konta: 38 9288 1125 1857 0074 2000 0010 Kancelaria: czynna w dni powszednie 30 minut po Mszy Świętej |
Projekt i wykonanie: Tomasz Żaczkiewicz | © 2012-2024 Parafia pw. Świętych Dziesięciu Tysięcy Rycerzy Męczenników w Sadkowicach | Odwiedzin: 1156239 |